Im więcej czytam o Bałkanach, tym bardziej nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to tam właśnie, w ich sercu leży ta cząstka mnie samej dotychczas nieodnaleziona, wolny elektron, który stanowi esencję mojego jestestwa. Gdybym teraz miała planować podróż, pojechałabym tam przez Węgry, dalej Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Albania, Macedonia, Grecja, Turcja, Armenia, Gruzja i powrót przez Turcję, Bułgarię, Serbię i Rumunię. To byłaby podróż mojego życia. Właśnie to chciałabym w tym/przyszłym roku zrobić. Jak każdy (chyba) człowiek, obdarzony ciekawością poznawczą, chcę podróżować i przecież nie jest to nie wiadomo jaki wyczyn, przecież ludzie jeżdżą tu i tam, co chwila gdzieś czytam, że ten okrętem, tamten motocyklem, a inny jeszcze rowerem. I przecież mogłabym ja też...
Zawsze na drodze takich marzeń staje zawsze pytanie "?".
I jego trzywyrazowa siła zwala z nóg.
Odkurzacz pamięci
14 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz